Wybrałem się do Kiszkowa dlatego, że chciałem Wam pokazać kawał stawu. Dosłownie, bo budowane kiedyś stawy rybne były wielkim placem budowy. Obejmował on zmianę biegu rzeki Mała Wełna i budowę kilku dużych stawów. Na szczęście coś poszło nie tak i spora część nie nadawała się pod hodowlę ryb. I tak sobie drzewka rosły. Raz było więcej wody, raz mniej. Zwierzęta opanowały to miejsce w całości, a najwięcej jest tu ptaków.
Nie umknęło to uwadze osób z Polskiego Towarzystwa Ochrony Przyrody "SALAMANDRA", którzy stworzyli tutaj ostoję ptaków "Stawy Kiszkowskie". Tzn. ich rolą jest z pewnością biurokracja, bo fizycznie woda utrzymuje się dzięki zdeterminowanym mieszkańcom miasteczka.
Ślad mojej wycieczki |
Rzeka Mała Wełna |
Tama |
- za tyle i tyle metrów znajduje się pierwsza(druga, trzecia) z 3 ambon widokowych
- brakuje informacji na temat tego jakie ptaki można spotkać o danej porze roku. Moim zdaniem podobnie jak stacje drogi krzyżowej wokół "Stawów Kiszkowskich" mogły by być ustawione tablice informujące o gatunkach zwierząt jakie można spotkać
- na tamie w Brudzewku mogłaby znajdować się mapa zachęcająca aby zobaczyć Jezioro Rybno Wielkie i Jezioro Rybno Małe, pobliskie akweny wodne.
Za tamą po lewej |
Za tamą po prawej |
1/3 ambon |
2/3 ambon |
Ściółka tego makroklimatu prezentuje się przepięknie |
Moje makro spojrzenie |
Widok na stawy hodowlane |
Staw hodowlany "wstęp wzbroniony" |
No i jeszcze jedna ważna sprawa. Właściciel wobec wszystkich podchodzi nie ufnie i stajemy się potencjalnymi kłusolami. Ochrona nie lubi kiedy ktoś kręci się w pobliżu stawów. Wierzę jednak, że jest tak w momencie odławiania ryb w październiku. Dlatego w każdy inny miesiąc chyba nie ma się co obawiać, że ktoś nas będzie obserwował. Ja bynajmniej nikogo nie spotkałem.
Trzcinowisko ostoi |
Po lewej stawy hodowlane, po prawej ostoja |
3 ambona z której możemy popatrzeć właśnie na stawy hodowlane |
Przerwa na popas, trochę ponad połowa mojej wycieczki |
Myszołów |
Raj bobrowy |
Mostek |
Ślad mojej wycieczki dotyczy terenów otwartych za zwiedzanie. Stawy hodowlane zajmują dużą powierzchnię. Gdyby tak można było zwiedzić je wszystkie. |
Podsumowując:
Przeszedłem trochę ponad 7 km po dość trudnym terenie, za to z niesamowitymi widokami. W pewnym momencie obejścia jesteśmy blisko drogi powiatowej 197 Gniezno-Kiszkowo co daje trochę mieszane uczucia. Chcę odpocząć, zrelaksować się a tu przez chwilę czuję się jak na chodniku przy ruchliwej drodze. Z tą różnicą, że stawiam kroki po trawie, kępach i kretowiskach. Polecam zatem zaczynać obejście za tamą w prawo lub od ambony numer 1 w lewo. Dlaczego? Bo kiedy miniemy już ten odcinek przy 197, zrobi się na prawdę fajnie i dziewiczo.
Jest tu dużo miejsc gdzie można rozłożyć koc i zamknąć oczy. Brać w ciemno każdy szelest, śpiew ptaków, szum wody i promienie słoneczne. Czułem się tu dobrze, zrelaksowany i uśmiechnięty.
Jedynie brakowało mi zaskrońców. Miałem nadzieję spotkać ich mnóstwo wygrzewających się na słońcu. Niestety chyba dostały cynk, że będę i pochowały się.
Jeśli ktoś ma pół dnia spokojnie może odbić na tamie w Brudzewku i obejść jeszcze pobliskie Jezioro Rybno Wielkie, przejść przez wieś zahaczając o sklep i zobaczyć drugie Jezioro Rybno Małe(widok z torów kolejowych na prawdę piękny). Wrócić na stawy i kontynuować wycieczkę.
Zachęcam do odwiedzenia "Stawów Kiszkowskich". Pozdrawiam P.Z.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz